Miętowy album ciążowy – o to pytacie mnie bardzo często 🙂 … ja jednak też bardzo często musiałam proponować inne kolory, ponieważ producenci papierów w ostatnim czasie nie rozpieszczali nas miętowymi kolekcjami. Pojawiały się co prawda miętowe, pojedyncze arkusze, ale to jednak za mało do zrobienia całego albumu…
Ale w końcu się doczekaliśmy, a ja mogłam zaproponować papiery, które zawierają w sobie ulubioną przez Was (i przeze mnie) miętę. 🙂 Oczywiście, aby nie było zbyt miętowo, album zawiera także inne kolory – przede wszystkim jasne pastele, szarości, beże.
Jak to jest zrobione?
Do zrobienia albumu użyłam przede wszystkim dwóch kolekcji papierów:
- Mintay Papers – Tiny Miracle
- Laserowe Love – Vintage Trip
Poza tym wykorzystałam mnóstwo różnych przydasi:
- tekturki
- wstążki
- koronki
- washi tapes
- materiałowo-cekinowa gwiazdka
- tusz Distress – Vintage Photo, którym tuszowałam m.in. strony i tekturki.
Miętowy album ciążowy
Album – na życzenie bardzo zaangażowanej klientki (pozdrawiam! 🙂 ) – jest rozbudowany i w 100% spersonalizowany pod pomysły i preferencje. Mamy tutaj dodatkowe karty, kieszonki, rozkładane strony, kalendarzyki i ukryte miejsca. Myślę, że album może pomieścić nawet do 40 zdjęć – mimo, że głównych kart posiada tyle co tradycyjny album – 5. Jak widać, dzięki dodatkom album może się w ciekawy sposób rozrosnąć.
Tyle gadania, poniżej foto! 🙂
Pozdrowienia!
A.
To najpiękniejszy album ciążowy jaki w życiu widziałam 🙂 Serio!
Pięknie dobrane kolory i fantastyczne pomysły. Coś czuję, że będziesz moją inspiracją 😀
Muszę zapytać o te kalendarze. Skąd je bierzesz? Sama tworzysz i drukujesz?
PS: Kapitalny pomysł z tym kalendarzem w kółeczku!
Dziękuję za miłe słowa! 🙂
Kalendarze przygotowywałam sama w programie graficznym.
Pozdrawiam i życzę miłego tworzenia! 🙂